czwartek, 30 stycznia 2014

Panda

Zepsuta maszyna, koniec ferii, pokrowca na pufa jednak nie uszyję. Jakie to trzeba mieć szczęście, żeby nowa maszyna się zepsuła? Trzeba być mną... Sukienkę wrzucę w niedzielę, o ile nie zapomnę, a dzisiaj- prezent świąteczny dla mojej Pandy- 'naj-słit-psiapsióły-4ever'. Koszulka z pandą+pandzie uszy. (Tak, nie lubi, gdy mówię na nią Panda, nienawidzi wręcz. Ale wie, że ją kocham i wie, że jest pandą :3 ) Koszulka malowana farbą akrylową, bez szablonu, chociaż przydałby się.




Na głowie wyglądają jak uszy pandy, nie myszy :)

niedziela, 26 stycznia 2014

Cat power!


Miała być sukienka, niestety jestem zbyt leniwa, żeby zrobić zdjęcia, więc wrzucę jakąś kurtkę aparat nie działa, czy coś. Wrzucę ją w tygodniu. Nic w te ferie nie zrobiłam, chyba się zabiorę w końcu za tą górę jeansu.
---
Kurtka z kobietą-kotem+ jakieś dziury i pukle na ramionach. Do dziś pamiętam ten entuzjazm dziewczyny, która zobaczyła tą kurtkę na Jarmarku Dominikańskim i okazało się, że jest na nią dobra (jeśli jakimś cudem to czytasz, to pozdrawiam :) )




 


czwartek, 23 stycznia 2014

Facebookowa grupa dla alternatywnych blogerów.

Zapraszam na facebookową grupę dla alternatywnych blogerów :)
Jeśli prowadzisz bloga w stylu gotyckim/ lolita/ punk/ pin-up/ horror/ rock etc.- to grupa właśnie dla Ciebie
Tematyka dowolna: lifestyle, ciuchy, makijaże, DIY, muzyka, filmy, rysunek, kulinarne (ktoś na pewno piecze czasem mroczne ciasteczka :)


Dye

Uszyłam sukienkę, chyba robię wszystko, żeby tylko tego pokrowca na pufa nie skończyć. W dodatku maszyna mi się zepsuła, jutro będę w niej grzebać, jak ja uwielbiam, gdy coś mi się psuje samo z siebie, w dodatku gdy jest prawie nowe. Sukienkę wrzucę pod koniec tygodnia, bo przecież wyprawa po baterie do sklepu znajdującego się 2 min. od mojego domu jest straszna. Jest zimno. Za zimno.

Kolejne farbowane koszulki, tym razem męskie. Jeśli ktoś jest nowy, nie przeglądał całego bloga, to -TUTAJ- jest tutorial, jak takie koszulki można zrobić. Mam zdjęć takich koszulek jeszcze chyba na 3 posty, więc jeszcze trochę was pozanudzam :)


 (zielono-fioletowa na szarej koszulce)

 (granatowo-czarno-szara)

sobota, 18 stycznia 2014

Podwiązki/ Garter pastel goth

Mam ferie. W końcu za coś się zabiorę- muszę skończyć pokrowiec na pufa i pierdyliard innych rzeczy. Popadam w zakupoholizm, ciągle kupuję nowe ciuchy, dużej części nie noszę, ale nic nie oddam, bo wszystko kocham. Nie mam już miejsca w szafach, chyba szybciej dokupię trzecią szafę na ciuchy, niż cokolwiek wyrzucę. Kupuję ciuchy za duże/za małe, ale takie fajne, że muszę wziąć, może kiedyś je przerobię (haha, nie), ale jednak robię sobie nadzieję, a może schudnę? (AHAHHA, nołp). Całą kasę wydaję na ciuchy. To chore. Cóż, może się kiedyś w sobie zbiorę i wszystko, czego w ogóle nie noszę, przerobię.

Ok, wracając do głównego tematu tego wpisu- podwiązki. Nareszcie się za nie zabrałam. Ostatnio bardzo podoba mi się styl Pastel Goth. Oczywiście nie przerzucę się w całości z ramoneski i koszulki z zespołem na różowe bluzeczki i koronki, ale czasem można.

Te podwiązki zrobiłam dla siebie, ale mogę zrobić takie na zamówienie, cena do uzgodnienia, piszcie na fanpage :) (mogę zrobić wedle waszego wzoru, na konkretny wymiar, cena zależy od trudności wykonania i kosztu materiałów, ale nie będzie to wygórowana cena, jak na zagranicznych stronach)

Podwiązki są wykonane z mocnej gumy (nie zsuwają się), szyte maszyną, więc w miarę możliwości estetycznie :) Na zamówienie kolor dowolny, kolor żabek do wyboru: biały lub czarny (srebrne zapięcia, może się wydawać, że na zdjęciach są złote, ale to wina aparatu), ćwieki, różyczki, kokardki i inne pierdoły też mogę załatwić :)

Na początku chciałam zostawić jedną całkiem gładką, ale ostatecznie- oćwiekowałam ją :)

Przed:

Po:



A druga z kolcami i kokardką w zebrę :)




 A tak wyglądają na moich tłustych nóżkach :)


Wszystkie dziwne kolory, cienie, przebarwienia etc to wina słabego aparatu i sztucznego światła, za co przepraszam. Może się wydawać, ze coś jest krzywo zszyte, oćwiekowane, ale wiadomo- to guma i trudną jest ją ułożyć idealnie równo, a zapewniam, że wszystko jest wręcz od linijki :)

sobota, 11 stycznia 2014

Kołnierzyk

Świąteczny prezent dla mamy. Marudziła o te kołnierzyki długo, więc zrobiłam. Jako że kołnierzyk nie był dla mnie, odbiega trochę od mojego stylu, ale myślę, że dałby radę, gdybym perełki zastąpiła kolcami. Pomimo to, jestem z niego zadowolona :)




niedziela, 5 stycznia 2014

Motörhead

Ogólnie, to ostatnio szyję pokrowiec na pufa. Tak to już jest, gdy w wieku 12 lat kupuje się wielkiego różowego pufa, którego nie da się nigdzie ukryć, a jednak nie można go oddać, sprzedać, bo twój kot się ostro wkur obrazi, bo to jego ulubione miejsce i koniec. Szyję go od 4 dni. Końca nie widać, początku też nie bardzo.Czemu szyję go tak długo i jeszcze nie skończyłam? bo przecież to tylko kwestia wycięcia i zszycia kilku płacht materiału... Otóż wymyśliłam sobie patchwork z jeansu, więc najpierw muszę te płachty 'materiału' zrobić. A teraz wyobraźcie sobie 7 par spodni (+/- w rozmiarze 42) + 3 pary rękawów z katan, pocięte na małe kawałki- to wszystko muszę zszyć w całość.
 --------------------------
Co do kamizelki: JEST NA SPRZEDAŻ (rozmiar M) Na życzenie mogę ją przerobić wedle uznania, jeśli ją chcesz- napisz na priv na fanpage, lub na ciociasamozuo-diy@wp.pl (na priv odpiszę za pewne jeszcze tego samego dnia, bo zaglądam tam codziennie, o poczcie często zapominam)

Lekko poszarpana, oćwiekowana, z jednym z moich ulubionych zespołów na plecach (ten ból gdy robisz taką kamizelkę i ostatecznie chcesz ją zostawić, a jest trochę ciasnawa :( ) Oczywiście zabierałam się za nią od końca wakacji, a przerobiłam ją chyba tylko dla tego, że wszystko wydaje się ciekawsze od zszywania kawałków jeansu.
Właściwie poza plecami i ramionami zostawiłam ją gładką, bo większość ludzi kupuje tego typu kamizelki pod naszywki, ale jak już mówiłam- na życzenie mogę ją np. skrócić do połowy (w sumie od razu chciałam, ale nie koniecznie wszystkim się to podoba), bardziej poszarpać, dorzucić jakieś ćwieki, pochlapać wybielaczem i co tam jeszcze sobie wymyślicie :)
Się rozpisałam.. No cóż- zapraszam do zakupu, przy okazji do zajrzenia w zakładkę 'SPRZEDAM'. :)






Jak się podoba nowy wygląd bloga? :)