Nie było mnie jakoś 3 tygodnie, przepraszam. Niestety mój komputer nadal nie żyje, tak samo jak internet, bo jak coś ma się zepsuć, to wszystko na raz. Postaram się wrzucać posty 2 razy w tygodniu, bo w końcu mam trochę czasu. Ostatnio strona się rozkręca, mam dużo zamówień, z czego bardzo się cieszę (btw. w weekend farbuję koszulki, więc jeśli ktoś chce, to pisać :D)
Ostatnio dużo zrobiłam: trochę podwiązek, wianków i innych pierdół, więc już niedługo na blogu. W sumie, to czuję się jak taki mały chińczyk- zrobię wszystko, mogę też skręcać meble z IKEI i wnosić lodówki na 4 piętro. Utrzymuję się przy tym, że wszystko się da, tylko trzeba chcieć i mieć materiały.
A najlepsze jest to, że nadal nie ruszyłam tych 2 worów ciuchów, a czas leci...
---------------------
Dzisiaj pióropusz, robiony na zamówienie. Pióra perliczki + eko-skóra. Efekt zadowalający. Wyciągnę zdjęcie od właścicielki, to zobaczycie, jak wygląda na głowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarze :)